Drzewa na rynku w Gliwicach – więcej zieleni czy prowizorka?

Niedawno w Gliwicach postawione na rynku zostały drzewa. Jest to pewne odwrócenie trendu, który niestety pojawia się w całej Polsce, czyli powszechnego betonowania terenów.

Nie ma co ukrywać, że siedzenie w takiej przestrzeni nie ma nic wspólnego z przyjemnością, a raczej jest pewnym utrapieniem. Postanowiliśmy dokładniej przeanalizować gliwicki przypadek, by zastanowić się nad tym, czy jest to ruch pod publiczkę czy też realne zazielenianie przestrzeni miejskiej.

Gliwice – lepiej z drzewami niż bez

Co zasługuje na uwagę, to na pewno to, że drzewa zawsze dają trochę cienia, aczkolwiek trzeba wziąć na to poprawkę. Obecnie są one tak małe, że praktycznie nie dają żadnego większego cienia, co raczej nie sprzyja zatrzymaniu się na ławeczce i spędzania czasu na łonie natury. Ogromne rozmiary betonu na Rynku są tak wyraźne, że natura jest minimalnym procentem całego miejsca. Nie mówimy więc zatem o realnym zazielenianiu przestrzeni, a raczej postawieniu pewnych elementów natury, które dodają pewnego kolorytu. Brakuje takich miejsc, w których można przyjść z kocem, by móc usiąść pod gołym niebem.

Postawienie drzew to ruch polityczny w Gliwicach

Nie ma co ukrywać, że w kolejnym roku rozpocznie się maraton wyborczy i tym samym kampanie powolnymi krokami nabierają rozpędu. Prezydenci miast potrzebują pewnych działań, by udowodnić swoim mieszkańcom, że przez okres kadencji zrobili na tyle, aby mogli zostać na kolejną. Postawienie drzew w Gliwicach nie jest zatem ruchem stricte promującym ekologię i obecność drzew w centrach miast, ale elementem kampanii wyborczej, która z czasem będzie nabierać kolorytu.

Sam ruch zasługuje na uwagę, a nawet pochwałę, ale jednak niewielkie rozmiary drzewek sprawiają, że ten pomysł może się po prostu nie przyjąć, że o drzewach nie wspomnimy.

One thought on “Drzewa na rynku w Gliwicach – więcej zieleni czy prowizorka?

Dodaj komentarz