Stołeczna policja zmaga się z największym brakiem personelu od ponad dziesięciu lat

Od ponad dekady, stołeczne siły policyjne nie doświadczały tak trudnej sytuacji kadrowej. Obecnie na terenie garnizonu stołecznego jest aż 2,5 tysiąca niewypełnionych stanowisk, z czego samą stolicę dotyka deficyt ponad 1500 policjantów. Problem ten ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo mieszkańców Warszawy – podkreśla Klaudia Próchnicka.

Policja, jako największa formacja odpowiedzialna za utrzymanie porządku i bezpieczeństwa, boryka się z coraz mniejszym zainteresowaniem posadą ze strony kandydatów. Czasy, gdy na jedno miejsce aplikowało kilkanaście osób, odchodzą w zapomnienie. Do pierwszego marca bieżącego roku służbę opuściło ponad 4000 funkcjonariuszy, natomiast przyjęto zaledwie 54 nowych pracowników. Jak mówi rzecznik Komendanta Stołecznego Policji, podinsp. Robert Szumiata, wakatów jest prawie 2,5 tysiąca. Mimo że chcielibyśmy zredukować tę liczbę, ważne jest dla nas, aby przyszli funkcjonariusze byli naprawdę zmotywowani do pomagania innym, a nie zwracali uwagę jedynie na aspekt finansowy – dodaje.

Informacje z czerwca tego roku pokazują, że przeciętny policjant otrzymuje wynagrodzenie rzędu 4700 zł netto. Eksperci podkreślają, że choć powołanie i poczucie misji są ważne, to odpowiednie wynagrodzenie ma kluczowe znaczenie dla decyzji o podjęciu służby. Robert Koniuszy, ekspert ds. bezpieczeństwa, wskazuje, że należy zadbać o odpowiednią liczbę policjantów w Polsce, aby uniknąć kradzieży generujących milionowe straty rocznie.

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Warszawy podjęto decyzję o przeznaczeniu ponad 4 mln złotych na dodatkowe godziny pracy policjantów w mieście. Zwiększono również dzienną stawkę za służbę z 300 do 400 zł, mając nadzieję, że to zachęci funkcjonariuszy do większego zaangażowania. Sławomir Potapowicz, radny Warszawy i wiceprzewodniczący Rady Warszawy z ramienia KKW Koalicja Obywatelska, podkreślił, że miasto stara się tworzyć warunki, które sprawią, że praca funkcjonariuszy będzie godnie wynagradzana.